nie wiem jak zacząć pisać .....jak to wszystko ujać w słowa ...jednym udaje sie zycie, inni zaś ciagle borykają się z trudnościami, które być moze sa wynikiem niezaradności, głupoty, małej siły przebicia,itd...
ja i moja rodzina jakoś nie dajemy rady , moze dlatego ze opusciła nas głowa rodzinny ( 27 czerwca pierwsza rozprawa rozwodowa)
w kazdym razie choc bardzo sie staramy, to na obecny moment jesteśmy zadłuzeni, brakuje nam na ruchnki na jedzenie, i choc w ogródku jest juz sałata to jednak trudno tym jakoś zaspokoic ......
a przeciez dzieci sa najwazniejsze..
gdyby ktoś chciał nam pomoć.....to bede bardzo wdzieczna
ja i moja rodzina jakoś nie dajemy rady , moze dlatego ze opusciła nas głowa rodzinny ( 27 czerwca pierwsza rozprawa rozwodowa)
w kazdym razie choc bardzo sie staramy, to na obecny moment jesteśmy zadłuzeni, brakuje nam na ruchnki na jedzenie, i choc w ogródku jest juz sałata to jednak trudno tym jakoś zaspokoic ......
a przeciez dzieci sa najwazniejsze..
gdyby ktoś chciał nam pomoć.....to bede bardzo wdzieczna